Przychodzi baba do doktora
- Drogi panie doktorze,
przynoszę wałówkę.
- Przepraszam, a to za co?
- Aaaa, tylko za stówkę.
Trzeba tak stąpać po ziemi,
żeby nie dać się uziemić.
Może w tym stwierdzeniu
będę trochę płaski,
że od dwóch lasek zwyczajnej,
wolę dwie zdrowe laski.
Sprzeniewierzył się mąż żonie,
to teraz śpi na balkonie.
Tańcowały dwa Michały,
jeden czarny, drugi biały
i wszystko było akurat,
jakby tańczył jeden mulat.
Jaka jest dla Polski przyszłość,
gdy oczywista jest oczywistość?
Mchy i włosy zawsze rosną,
tu konkluzję mam radosną,
że włosy rosną na piersiach,
a mchy tylko na popiersiach.