Odmładzające pisanie

17. 09. 22
posted by: Urszula Wojnarowska-Curyło

Napisałam ten tekst odręcznie. Skłoniła mnie do tego seria rozmów z rodzicami pierwszoklasistów narzekających, że znów się zacznie to mozolne wypełnianie zeszytów literami wielkimi i małymi polskiego alfabetu. Ich konkluzja : to bez sensu, przecież WSZYSCY piszą WSZYSTKO na komputerach.  Odręcznie podpisujemy się na dokumentach i biorąc kredyt. Ważne jest przecież co piszemy, a nie jakim charakterem pisma. 

Ja natomiast całkowicie się z tym nie zgadzam. I robię to nie tylko jako osoba legitymująca się tzw. ładnym pismem. Także dlatego, że jestem prawnuczką nauczyciela kaligrafii, a to już zobowiązuje. Kiedyś przygotowując się do zajęć praktycznych ze studentami logopedii, rozmyślałam nad powodami takiej, a nie innej ich konstrukcji. Między innymi nad tym czemu, od lat dysponując programem logopedycznym na komputer (wymóg NFZ), zupełnie z niego nie korzystam. Wręcz głośno mówię – im więcej logopedów pracujących w oparciu o gry i programy komputerowe, tym mniej efektów, na których logopedzie zależy, a po które osoby się do gabinetów logopedycznych fatygują. To po co takie wymogi?  A no, taka jest teraz tendencja, niby świadcząca o nowoczesności nauczania. Żeby uczeń zamiast notatkę pisać, otrzymywał tzw. wklejkę, a zamiast wypowiedzieć się i zająć stanowisko, napisał tzw. projekt. Na komputerze naturalnie. Obecna "corona-doba" szczególnie opiera się o pracę z maszyną, ze względów zdrowotnych całkowicie likwidując pierwiastek ludzki. Niestety, niestety i jeszcze raz niestety! Bodajże szwajcarscy uczeni doświadczalnie sprawdzili, że nasze szare komórki zupełnie inaczej zachowują się gdy piszemy na klawiaturze (blado i niemrawo), a inaczej podczas pisania odręcznego. Reakcja -w tym drugim przypadku - została określona jako burza elektryczna neuronów. Różnice widać w całym mózgu, ale najbardziej w obszarze Broki, a więc tym, który odpowiada za zdolność mówienia oraz za płynność wypowiedzi. Podczas tych badań osoby badane pisały odręcznie milcząc, a mózg zachowywał się jakby uczestniczyły w bardzo burzliwej debacie. Samo pisanie (piórem czy długopisem) angażuje tak wiele sfer, że ich wymienianie zasługuje na jakiś akademicki wykład, a nie to jest moim celem. Nie gloryfikuję czasów przed inwazją techniki i technologii, dla samego gloryfikowania czasów mojej młodości. W tamtych latach młodzi ludzie nagminnie byli strofowani za „pyskowanie”, co nijak się nie da porównać z dzisiejszą mową nienawiści. Młodzi ludzie gorąco dyskutując brali swe zdanie w obronę i potrafili robić to nad wyraz skutecznie. A teraz? Dzieci mają nadaktywne kciuki (smartfony, tablety, ekrany dotykowe), piszą sms-y przesuwając palcem od litery do litery (swipe), zupełnie nie dbając o dokładność i precyzję, czy przestrzeganie zasad ortografii, bo niby w jakim celu i czemu sobie mają życie utrudniać?

I jaka z tego pointa? A taka, że jestem zwolenniczką dbania o dobrą kondycję swojego mózgu. Dlatego praktykuję, promuję i zachęcam do jego odmładzania. Sposoby są ogólnie dostępne : taniec, pływanie, odręczne pisanie, czytanie ( tekstów dłuższych), rozmowy, wspólne działania. 

Wszystko to, o czym powyżej, zwyczajnie odmładza tak psyche jak physis. W naszym domu jest sporo dużych luster, więc uwierz mi wiem, co mówię.