Jak się chowa
głowę w piasek
i jak wyjdzie z tego wtopa,
trzeba z sobą mieć szufelkę,
żeby można się odkopać.
Już Mickiewicz przewidział przyszłość dla Polaka:
Pan Tadeusz z Soplicą zaleją Robaka,
Czy wybór już skończony, czy może jest open?
A może tak Polonez, oburzył się Chopin.
Poloneza czas zacząć, abiturient jeden,
rzekł i zza pazuchy wyjął 0,7.
Od autora:
Niech autor tego wiersza i każda osoba
wie, że Robak przeżyje, a zginie wątroba.
Trudno jest żyć w konsensusie,
kiedy seks jest na przymusie.
Jeden by nie chciał,
a drugi woli,
być w posiadaniu,
słabej silnej woli.
Niechaj z nieba
los Ci sprzyja,
niechaj Cię nie kąsa żmija,
niepokornych śmigaj batem,
szwagra oszczędź,
jam Ci bratem.